Chwilę temu pisałem o pułapkach ADSL w Polsce, teraz kontynuacja...
Generalnie rzecz biorąc operatorzy świadczą takie usługi na swoich łączach (np. Netia mówi wtedy o technologii "CU") albo łączach Telekomunikacji Polskiej S.A. (i tu może się pojawić kilka skrótów oznaczających odpowiednio technologie/sposób rozliczeń dla telefonu i właśnie ADSL: "LLU", "BSA", "WLR")
Do dnia dzisiejszego nieuregulowane są procedury przejścia między różnymi operatorami (np. Netia nie chce migrować użytkowników PTC twierdząc, że problemem jest niepodpisanie przez PTC porozumienia MNP o przenoszeniu numerów), w takich wypadkach można próbować metody niebezpośredniej (należy poprosić UKE o pomoc).
W przypadku firm trzecich świadczących usługi na łączach Telekomunikacji Polskiej S.A. problemy powstają czasem także w przypadku uszkodzeń technicznych lub pogorszenia się parametrów, można wtedy próbować pisać do rzecznika Orange (na blogu) albo rzecznika Netii (w przypadku Netii)
Moim zdaniem warto walczyć o szybsze i sprawne łącze - wszak obecnie wszyscy dążą do tego, aby wszystko (Internet/TV/telefon) szło internetowo.
Inna sprawa, że polscy operatorzy nadal nie mogą się odnaleźć w tej sytuacji i:
- "za drobną opłatą" proponują kanały dostępne darmowo na DVB-T
- każda kolejna usługa automatycznie obcina określoną ilość pasma internetowego (niezależnie od tego czy jest używana czy nie)
- nie dają elastyczności (np. dostępność niektórych kanałów TV)
Są pewne światełka w tunelu świadczące o przystosowywaniu się do zmian oczekiwań rynku (np. nielimitowane rozmowy na stacjonarne w Netii/Orange), ale nie jest to zbyt powszechne i często trafia kulą w płot (np. relatywnie drogie abonamenty na usługi VOD albo porażki z PPV).
Częściowo można samemu sobie radzić - np. nie jest problemem znalezienie oferty za gwarantowną cenę 2,5 grosza na stacjonarne po VOIP (w tym konkretnym przypadku można użyć bramki sip.poivy.com).
Jest tu niestety jedno ograniczenie czyli zmienne IP - wielu operatorów VOIP daje wprawdzie 200 lub 300 minut tygodniowo "za darmo" na stacjonarne, ale limit jest liczony dla adresu IP i w przypadku braku szczęścia można trafić na taki adres, przy którym rozmowy są taryfikowane od początku (zazwyczaj za 4 grosze lub więcej).
Nie spodziewałbym się tutaj zbyt dużych zmian na rynku w najbliższym czasie - wszak najważniejszy operator stacjonarny musi jeszcze zrobić dużo, aby zintegrować systemy z Orange i dla wielu użytkowników najlepsze przez długi czas będą chyba tylko reklamówki (polecam kultową już "a pieprz yourself").
Największy operator "alternatywny" też ma swoje problemy...
W miastach pozostają oczywiście kablówki, ale tam z kolei są ograniczenia na ilość komputerów (gdzie kilka systemów uruchomionych wirtualnie na jednej fizycznej maszynie bywa liczone jako kilka maszyn).... Można to oczywiście obejść, ale...
Można też korzystać z dostępu radiowego (komórki), ale tutaj problemem jest często słowo "nielimitowane" (jak pokazują ostatnie dni nielimitowany to tylko słowo, które nic nie znaczy), no i eter nie jest z gumy (pojemność pasma jest ograniczona). Chociaż z drugiej strony - jak ktoś chce, to może np. mieć darmowe Aero2.
PS. Nie należy obarczać tylko operatorów za dosyć wolny rozwój sieci - nie można bowiem zapominać również o zakusach na coraz większe monitorowanie ruchu internetowego. Według ostatnich szacunków obecne koszty tego w Polsce to 74 miliony PLN. Operatorzy muszą za to płacić, a to może być tylko początek - po ACTA i innych "światłych" pomysłach mówi się o "czystym internecie"