Zacznijmy od wideo:
Przyznam się, że mam wątpliwości o co chodziło temu Panu.
I tak (za Wikipedią): "Postkomunizm – okres transformacji politycznej i gospodarczej w byłych państwach komunistycznych po upadku bloku wschodniego, w których nowe rządy dążyły do demokratyzacji, stworzenia społeczeństwa obywatelskiego i odbudowy wolnego rynku"
Jeżeli mówimy o okresie postkomunizmu w kontekście tej definicji i PO, a PiS robi wszystko lepiej albo odwrotnie, to logicznie wychodzi na to, że celem PiS jest komunizm.
Ciekawe są też kolejne słowa z WikiPedii: "Termin „postkomunizm” używany jako określenie systemu politycznego i gospodarczego, który łączy w sobie cechy rządów totalitarnych (m.in. sprawowanie władzy przez nomenklaturę, niszczenie opozycji, stosowanie metod sprzecznych z prawem w walce politycznej) z budowaniem społeczeństwa obywatelskiego. Postkomunizm istnieje równolegle z demokracją i wolnym rynkiem. "
No właśnie - czy PiS w tym kontekście jest inny niż PO?
Szczerze mówiąc różnie to można wszystko definiować i mówić o tym, że w postkomuniźmie mamy dalsze sprawowanie władzy przez komunistów, itp., niemniej jednak przypomnijmy sobie też inne mądrości Prezesa:
(to o ubóstwie i tym, że PiS potrzebuje jeszcze dwóch kadencji, żeby je zlikwidować)
(tu informacja, że działania najprawdopodobniej PiS przyczyniły się do śmierci człowieka)
(o tym, że Polska jest ważna, ale chyba tylko przy tym, żeby drogo i dużo kupować od innych)
(tu Prezes mówi, że jest bardzo mądry)
(o paleniu wszystkim, ale nie oponami)
(o tym, jak Polska jest bogata)
Ogólnie można powiedzieć, że są to perełki na miarę mądrości premiera, prezesa NBP i innych "fachowców", którzy obecnie rządzą Polską. A jeżeli widzimy je wszystkie wypowiadane tak otwarcie, to jak słaba musi być "totalna opozycja"?
Inną sprawą jest to, jak ludzie reagują na wizyty tego polityka - krążą o tym już legendy (wpuszczanie tylko wybranych i lojalnych, wchodzenie tylnym wejściem, itp.), ja tylko zamieszczę tylko dwa wideo:
(co słychać w tle?)
Straszne jest to w tym wszystkim, jak bardzo ubożejemy, i jak krok po kroku zabiera się kolejne elementy wolności (zmniejszanie znaczenia gotówki, usuwanie tajemnicy bankowej, itp.)
Ale co tam?
Najważniejsze, że jest wino i śpiew.