mwiacek.comColorColor | Mobile  
Marki i produkty premium - kiedy? (2021)
Submitted by marcin on Tue 21-Sep-2021

polski
polski blog
salon24.pl
Acer
x86



Z pewnym zainteresowaniem spojrzałem ostatnio na „nowe” i „lepsze” dobreprogramy.pl w wykonaniu Wirtualnej Polski, a na nich na wywiad z Country Marketing Managerem z firmy Acer Polska. Całość oczywiście została mocno podlana marketingiem (niczego innego bym nie oczekiwał od Marketing Managera), a mnie zastanowiło to, jak mocno wspominano tam m. in. o budowaniu marki premium, jak również to, jak przedstawiono ujednolicenie wyglądu marki Swift.

I cóż mogę powiedzieć?

Miałem do czynienia z modelem Acer Swift 1 z 2018 roku (SF114-32). W swojej recenzji chwaliłem praktycznie wszystkie aspekty tego komputera, z wyjątkiem… układu klawiatury czy ekranu. Z tym ostatnim nie chodziło nawet o pokrycie barw, ale stosowanie różnych matryc (jedne z PWM, inne nie) albo pewne trudności z regulacją parametrów ekranu (nie potrafię do końca powiedzieć, czy matryca AUO403D powinna być zaliczona do grupy elementów wybitnie tanich, w których główną zaletą jest obecność IPS, czy po prostu nie mogłem sobie poradzić z generowanym przez nią obrazem). Zwróciłem tam też uwagę na to, że w wariantach obecnych:

  1. dodano podnoszącą się dolną obudowę (uważam, że komputer powinien twardo stać na podłożu, a jego zawias nie powinien być obciążany i ciężko fizycznie pracować)
  2. zmniejszono długość pracy na baterii (naprawdę nie chcę wnikać, czy to „wina” Intela czy Acera, i liczy się dla mnie końcowy produkt)
  3. usunięto kolor czarny i bardzo ładny, wyróżniający się design (można go sobie obejrzeć na tym wideo)
  4. usunięto jeden port USB i czytnik kart

a w recenzji na laptopmedia dalej wspomniano o PWM (wprawdzie o wysokiej częstotliwości, i tylko do 70 nitów, ale zawsze).

Czy naprawdę tego oczekują użytkownicy? Albo może to tylko użytkownicy amerykańscy są tak mało wymagający, że można im proponować matryce z miganiem?

No dobrze. Firma Acer ma w swojej ofercie również modele droższe, tych jednak nie znam (myślałem swego czasu o TravelMate P6, ale ten nie był tak długo dostępny z procesorem Intela 11 generacji, że dałem sobie spokój). Czy więc miarą marki premium jest szybkie wypuszczanie nowych wersji produktów czy coś innego?

Porównajmy Acera Swift 1 do czegoś z trochę innej półki cenowej (może będzie to trochę nie fair, ale trudno). Clevo przy trochę mniejszej wadze potrafi do urządzenia włożyć „normalny” procesor Intela z ważącym swoje chłodzeniem, większą baterią i lepszym ekranem (przypomnę, że możemy sobie kupić polski wariant tego modelu o nazwie Hyperbook L14). Który z tych laptopów jest bardziej premium? Ten, który kosztuje co najmniej o połowę mniej, i w różnych zastosowaniach będzie się sprawował równie dobrze jak droższy konkurent? Czy ten, który ma lepsze parametry? Czy wyróżnikiem marki premium są więc parametry czy cena czy stosunek korzyści / jakości / osiągów do ceny?

Spójrzmy na Apple, które niewątpliwie do wszystkich produktów dokłada odpowiednią marżę. Zdarzało się im sprzedawać nowy sprzęt z wadą fabryczną (np. klawiatura motylkowa była obejmowana akcją serwisową, i teoretycznie już nawet nowe laptopy kwalifikowały się do jej wymiany… na kolejny egzemplarz z taką samą wadą), równocześnie ma bardzo dobrze oceniane procesory czy wsparcie dla uaktualnień iOS.

A może miarą marki premium jest długie wsparcie albo dobrze działająca strona www? (jeżeli tak, to chcę zauważyć, że wyszukiwanie sterowników do SF114-32 na stronie Acera chwilę trwa, do tego model ten ma ostatnią wersję z BIOS z lutego 2021, a to chyba oznacza jakieś 3 lata wsparcia)

Spójrzmy też na to z innej strony. Antyweb dnia 16 września (a więc dzień po wywiadzie dla DP) umieścił artykuł partnerski firmy Acer, w którym przekonuje o samych zalet ograniczonych w sumie Chromebooków (mają one mniej więcej konfiguracje porównywalne do Swift 1, i choć to x86, to coraz większym problemem jest uruchamianie na nich oprogramowania „ogólnego”). Dzień później zobaczyliśmy tekst „Acer TravelMate P214 - testujemy poręcznego laptopa biznesowego” na pcworld.pl, w którym wskazywano na takie rzeczy jak niska waga 1,6 kg czy obecność czytnika kart chipowych (nie będę używał kalki językowej „karta inteligentna” w stosunku do smartcard), a nie podano wielkości baterii.

Czy marki premium muszą w ogóle robić takie akcje partnerskie?

Czy tak czy inaczej, w dzisiejszych czasach wszyscy są lub chcą być premium. Myślę, że można wyróżnić tu kilka głównych punktów, które dopiero razem tworzą odpowiedni efekt:

  1. design i funkcjonalność: o ile SF114-32 miał tu mocne punkty, to obecny model jest… gorszy. Hyperbook L14 nie ma się czego powstydzić, a Apple… choć nie zawsze (patrz memy o Iphone 13), to w większości wypuszcza produkty udane, które stają się pewnym wzorcem dla innych
  2. najważniejsze, żeby produkt po prostu się nie psuł, a jego naprawa w czasie gwarancji też była bezproblemowa (bardzo mi się podobało, jak kiedyś pan z Della umówił się, przyjechał, wymienił co trzeba, i pojechał w swoją stronę). Fenomenem jest to, że tu Apple niestety ciagle jest ciągle na językach, a wszyscy je kupują (mamy nowy pozew, tym razem o MacBookach M1)
  3. wsparcie pogwarancyjne powinno obejmować możliwości naprawy (manuale serwisowe to podstawa, podobnie modułowość) i przede wszystkim długie poprawki bezpieczeństwa (w tych dwóch punktach razem wziętych Apple wykazuje mocną schizofrenię, i w ostatecznym rozrachunku nie można nazwać go firmą prokonsumencką)
  4. reklamy muszą być oszczędne w słowach, i mieć swój styl i odzwierciedlenie w rzeczywistości. Zdarza się, że firmy wydają miliony na kampanie zamiast na poprawę jakości. Same akcje partnerskie w użytkownikach zaawansowanych budzą chyba bardziej zażenowanie niż pomagają, ale żeby to zrozumieć, niektórzy muszą chyba zmienić swoje podejście. Acerze, nie tędy droga! Tak samo szanowne Apple, to wideo jest chyba mocno słabe:
  5. unikalność. Produktów premium nie mają wszyscy. Jeśli wziąć tylko to pod uwagę, to Hyperbook L14 wydaje się bardziej premium niż MacBooki, które widać wszędzie.

Swoją drogą ciekawe, że miarą premium dla wielu powoli staje się to, że produkty… w ogóle raczą działać.